Karolina Gutowska

Po jednym dniu przerwy na recital fortepianowy, odbył się kolejny, trzeci już koncert z cyklu „Mistrz i uczeń”. 11 sierpnia, po występach dziesięciu uczestników kursu, reprezentowanie kadry profesorskiej wziął na swe barki Bartosz Bryła – polski skrzypek, uczeń m.in. Wolfganga Marschnera i Jadwigi Kaliszewskiej, laureat wielu konkursów o zasięgu ogólnopolskim oraz międzynarodowym, obecnie znany głównie z działalności jurorskiej oraz pedagogicznej. W programie recitalu znalazła się Sonata skrzypcowa a-moll op.13 Ignacego Jana Paderewskiego – dzieło wykonywane stosunkowo rzadko.

Mistrz, już od samego wejścia prezentował się na scenie w sposób bardzo pewny i taka też była jego gra – cechował ją przede wszystkim soczysty, pełny dźwięk, momentami być może nawet zbyt forsowny jak na warunki akustyczne sali. Pomimo to, proporcje pomiędzy skrzypkiem a pianistą Robertem Morawskim nie były zachwiane, także w przypadku wszelkich pizzicat, które zazwyczaj giną na tle towarzyszących instrumentów. Dość dramatyczna, pierwsza część Sonaty, z perliście wygranymi pochodami drobnych wartości, płynęła bardzo swobodnie w idealnie wręcz dobranym przez artystów tempie. Na taki odbiór na pewno miała wpływ również charakterystyczna partia fortepianu, którą w dużym stopniu budują tremola i arpegia. W części drugiej muzykom bardzo dobrze udało się uchwycić zmienne charaktery – nieco jazzujące akordy występujące na zmianę z melancholijną melodią i pogodnym, wręcz sielankowym tematem. Finał wykonany był w szybkim tempie i utrzymany raczej w głośniejszych poziomach dynamicznych, przez co czasem brakowało choćby chwilowego

oddechu od napięcia. Pomimo tego brawurowo zagrana końcówka ostatniej części Sonaty pokazała, iż artyści mieli jeszcze zapasy sił i ekspresji. I choć dzieło Paderewskiego nie należy być może do koncertowego kanonu skrzypków ani do kategorii wybitnych arcydzieł, to jest to kompozycja solidna i tego wieczoru została wirtuzowsko wykonana, co – sądząc po brawach – sprawiło słuchaczom dużą przyjemność.

https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/13903402_1007158369404323_8281184040908605613_n.jpg?oh=f7b0d18f8d3d586147ee279234993466&oe=584DC67E

Karol Furtak

Sekretarz SPAM oddz. Lubelski

11 sierpnia, po jednodniowej przerwie, na scenę koncertową Nałęczowskiego Ośrodka Kultury powróciły koncerty promocyjne z cyklu „Mistrz i Uczniowie”. Tym razem, w ramach I Międzynarodowego Kursu Skrzypcowego im. Tadeusza Wrońskiego swe umiejętności zaprezentowali uczestnicy kursu, a zwieńczeniem ich zmagań ze sceną był występ Bartosza Bryły z towarzyszeniem Roberta Morawskiego.W ramach prezentacji młodych uczestników organizatorzy postanowili zaangażować tym razem znacznie większą liczbę skrzypków. Tym samym, publiczność doświadczyła bardzo rozbudowanego programu koncertowego, obejmującego dzieła od epoki baroku, po kompozycje współczesne. I tak pojawiła się jedna z partit na skrzypce solo Jana Sebastiana Bacha, część I Koncertu skrzypcowego G-dur Wolfganga Amadeusza Mozarta, kilka kompozycji Henryka Wieniawskiego, w tym Polonez koncertowy D-dur op. 4 oraz twórczość belgijskiego skrzypka Eugène’a Ysaÿe i pierwsza część (Allegro moderato) Koncertu skrzypcowego A-dur Mieczysława Karłowicza. Nad tym zróżnicowanym repertuarem królować miała Sonata a-moll op. 13. Ignacego Jana Paderewskiego w wykonaniu Bartosza Bryły. Jak wspomniano wyżej, przy fortepianie zasiadł znany już nałęczowskiej publiczności, Robert Morawski.

Bartosz Bryła, absolwent Akademii Muzycznej w Poznaniu i Staatliche Hochschule für Musik we Freibrugu, dziś jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych osób polskiego środowiska muzycznego. Jest to efektem nie tylko pobierania lekcji u takich pedagogów jak Henryk Szeryng, czy Yehudi Menuhin, ale także wielu laurów zdobytych na licznych konkursach, między innymi: im. H. Wieniawskiego w Poznaniu i L. Spohra we Freiburgu. Kariera solistyczna nie stanowi jednak jedynek drogi, którą obrał Bryła. Wraz z zespołem Chopin Trio jest laureatem nagrody w ramach Międzynarodowego Konkursu Muzyki Kameralnej w Colmar. Koncertuje z powodzeniem w Europie, Azji, obu Amerykach i w krajach Arabii Saudyjskiej oraz ma na koncie wiele wydawnictw płytowych, w tym także dla Polskiego Radia. Jego działalność pedagogiczna obejmuje, poza pracą profesora klasy skrzypiec i kierownika Katedry Kameralistyki na Akademii Muzycznej im. I. J. Paderewskiego w Poznaniu, udział w wielu kursach w kraju i zagranicą (wymienić warto choćby Pekin, Nowy York, czy Baltimore).

W trakcie swojego występu zaprezentował trzyczęściową Sonatę na skrzypce i fortepian a-moll op. 13. Ignacego Jana Paderewskiego. Część pierwsza, Allegro con fantasia, rozpoczęła się figuracyjnym akompaniamentem fortepianu, po czym publiczność usłyszała pierwszy temat. Bryła od razu zaprezentował bogatą skalę odcieni dynamicznych, nadając tematowi dramaturgii, tak istotnej w konstrukcji tej kompozycji. Kolejno, na tle stale efektownej partii fortepianu zabrzmiały dwudźwięki, a po nich stanowczo wyartykułowane pizzicata. Nastąpiła po nich pora na zdecydowane zaostrzenie dramatyzmu interpretacji, w której Bryła wzmocnił zarówno efekty dynamiczne, jak i artykulacyjne. Uwagę warto zwrócić na muzykalność Bryły, przejawiającą się nie tylko w bardzo plastycznym prowadzeniu frazy, ale także w operowaniu zróżnicowanym aparatem środków artykulacyjnych i w realizowaniu zwolnień w kadencjach. Partia skrzypiec, nabierająca coraz bardziej wirtuozowskich cech (ustępujących w zakończeniu tej części), nie straciła w ani krzty wyrazistości nadanej jej przez Bryłę od początku wykonania. Rola Morawskiego, realizującego skrupulatnie partię fortepianu fraza po frazie, nie ograniczyła się tylko do towarzyszenia skrzypkowi. Nadawana kolejnym ustępom dynamika wzmagała emfatyczny ładunek zawarty w Sonacie Paderewskiego, zarówno w szybkich przebiegach dźwiękowych (wykonanych zresztą w bardzo wyrazisty sposób), jak i we fragmentach o fakturze akordowej. Szczególnie w nich Morawski zaprezentował bogatą skalę możliwości modulowania barwą i nasyceniem brzmienia fortepianu.

Część druga, Intermezzo, Andantino, której charakter nabiera lirycznego, melancholijnego zabarwienia, po czym znów wzbiera na sile, dała Bryle okazję, by z jeszcze większym pietyzmem podszedł do jakość dźwięku swojego instrumentu. Z oczekiwaną w tym utworze pieczołowitością zabrzmiał więc każdy kolejny dźwięk, budujący napięcie nie tylko w poszczególnych frazach, ale i w całej środkowej części. Ze swojej roli znakomicie wywiązał się także pianista. Morawski wykazał się muzykalnością zarówno we fragmentach korespondujących tematycznie z partią skrzypiec, jak i w wielu ustępach, gdzie fortepianowi Paderewski powierzył rolę kolorystyczną. Szczególnie w nich, zauważalne było opanowanie tekstu muzycznego i efektowne lawirowanie pomiędzy kontrastującymi ze sobą rejestrami instrumentu.

Finale, Allegro molto quasi presto wykazuje znamiona części o charakterze popisowym, wirtuozowskim. Partia skrzypiec nie tylko naszpikowana jest drobnymi wartościami rytmicznymi, ale wraz z rozwojem tego ustępu, spełnia także rolę kolorystyczną. Bryła idealnie odnalazł się w tym zgiełku dźwięków o tanecznym charakterze.

https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/14021492_1007158636070963_6310140060828026069_n.jpg?oh=05fc7aa28f8a4e24fd7b6e3ca2dd2c75&oe=585422E8

Precyzyjnie zarówno w aspekcie intonacji, jak i artykulacji prezentował kolejne tematy, a wtedy, gdy rolę instrumentu tematycznego przyjmował na siebie fortepian, skupiał się by oczarować publiczność różnorodnością odcieni dźwięków jakie wygenerować można ze skrzypiec. Podobnie sprawnie ze swojej roli wywiązał się także Morawski. W dialogach tematycznych ze skrzypcami, prowadził frazę ze zdecydowaniem, a co za tym idzie, z sugestywnością. Muzykalność obu artystów zaowocowała dość interesującą miejscami agresywną interpretacją tej części, co szczególnie można było odczuć w kodzie. Dzięki ich doświadczeniu, precyzji wykonawczej i wrażliwości muzycznej przekładanej w wyrazisty sposób na interpretację tego, romantycznego w swoich charakterze dzieła, publiczność nałęczowska usłyszała faktycznie „mistrzowską” Sonatę a-moll Paderewskiego. W utworach utrzymanej w tej stylistyce, czego dowodzi duet Bryła i Morawski, najistotniejsze okazuje się połączenie doskonałego przygotowania technicznego i tekstowego, z odwagą ducha konieczną do śmiałej i sugestywnej interpretacji.